W lipcu do schroniska w Zielonej Górze przyjęto 108 psów. W Gorzowie
brakuje miejsca. Zwierzęta siedzą po cztery, pięć w klatkach. - Ludzie,
pomyślcie przed wakacjami, co zrobić z pupilem - apeluje Krzysztof
Skrzypnik, kierownik schroniska z Gorzowa.
We Wschowie wybierający się w podróż właściciele postanowili
pozostawić czworonoga w domu. Prawie. Przywiązali go do klamki drzwi od
swojego mieszkania. Bez opieki, bez jedzenia, picia...Siedział tam
cztery dni aż zareagowali sąsiedzi. Po otrzymaniu zgłoszenia
interweniowała straż miejska i policja. Zwierzak leżał wycieńczony...
-
Pies został już odebrany właścicielom, którzy na pewno zostaną za to
ukarani - zapewnia Andrzej Nowicki zastępca burmistrza Wschowy.
To
mroczna strona kanikuły. Organizacje opiekujące się zwierzętami już
wiedzą, że każdy dzień dopisze kolejną, wstrząsająca historię, a domowe
pieszczochy staną się utrapieniem.
- Czekamy na ten okres wakacyjny,
jak na jakąś chmurę gradową. Wiemy, że coś złego się stanie, ale nigdy
nie znamy skali zjawiska. I za każdym razem przechodzi to nawet nasze
najczarniejsze scenariusze - przyznaje Brygida Kaczmarek, kierowniczka
schroniska dla bezdomnych zwierząt w Zielonej Górze. - W samym lipcu
przyjęliśmy 108 psów. Żadnego roku tak nie było! Codziennie otrzymujemy
minimum po pięć telefonów: - Chcę oddać psa, bo wyjeżdżam za granicę.
Starsi
ludzie najczęściej argumentują, że czeka ich wyjazd do sanatorium, a
nikt z rodziny nie chce zaopiekować się ich pupilem. Rozmowy kończą się
zazwyczaj rozczarowaniem. Bo schronisko nie przyjmuje zwierząt od
właścicieli. Wtedy słyszymy: "to, od czego wy tam jesteście!”. I zaczyna
się szantaż emocjonalny: "Mam wyrzucić psa? Ja nie chcę przywiązywać go
do drzewa w lesie, ale nie mam chyba wyjścia”.
- Codziennie
zastanawiamy się, jak to jest możliwe. Dlaczego ludzie stawiają sprawy
na ostrzu noża? - przyznaje Kaczmarek. - Przecież zazwyczaj wakacje się
planuje, nie jest to spontaniczny wyjazd. Skoro mamy czas na wybranie
miejsca, hotelu itp. Jest wiele rozwiązań. Wyjazd zazwyczaj trwa dwa
tygodnie, a tym jednym gestem burzy się całe psie życie. Zwierzęcia,
które było członkiem rodziny. Nie wiem, jak to nazwać. Bezduszność?
Bezmyślność? Okrucieństwo?
W Gorzowie sytuacja jest podobna.
-
To, co się dzieje w okresie urlopowym, można nazwać jedynie tragedią.
Schronisko mamy przepełnione. Proszę sobie wyobrazić, że w "normalnych”
miesiącach jest ok. 150 - 160 psów. A teraz mamy już 190 i przybywa ich z
każdym dniem - mówi załamując głos Krzysztof Skrzypnik, kierownik
schroniska w Gorzowie. Znajdujemy psiaki 20 metrów od schroniska.
Przywiązane do drzewa czy płotu. To jest chore! Nikt nawet nie
zastanawia się, jak takie zwierzę cierpi. Nie je kilka dni, wyje, jest
przerażony. Boi się wszystkiego bo właśnie zawalił się cały jego świat.
Każdego dnia poznajemy nowe tragedie.
- Ostatnio w gminie Kożuchów, ktoś kobiecie pod płotem wyrzucił psa z samochodu - dodaje Brygida Kaczmarek z Zielonej Góry.
Kilka
dni temu w Międzyrzeczu powieszono suczkę w lesie. Obwiązano jej szyję
taśmą. Pies zerwał się i doczołgał do drogi wraz z gałęzią. Znalazła go
Agnieszka Niszczak z międzyrzeckiej inspekcji weterynaryjnej. - Psina
była kompletnie wycieńczona. Tylko cicho popiskiwała - opowiadała.
W
Krępie, koło Zielonej Góry ktoś wyrzucił kotkę z małymi zamkniętą w
kontenerze. W krzakach, przy lesie znalazł ją mieszkaniec wsi. - To nie
pierwszy taki przypadek u nas, co jakiś czas porzucają u nas zwierzęta.
Wyrzucają je z samochodu, podrzucają pod domy - opowiadali mieszkańcy.
-
Cały czas dostajemy sygnały, że ktoś porzucił psa przy drodze,
przywiązał do drzewa - wymienia Igor Ziętal ze Straży Ochrony Zwierząt z
Zielonej Góry. - To jest przestępstwo i grozi za to dwóch lat
pozbawienia wolności, bądź kara grzywny. Niestety, ale nie przypominam
sobie, aby była taka sytuacja, żeby udało się ustalić sprawcę.
Jak poinformował nas rzecznik prokuratury okręgowej w Zielonej Górze Grzegorz Szklarz:
- W tym roku odbyło się siedem spraw dotyczących znęcania się nad zwierzętami. Żadna się jeszcze nie zakończyła...
Źródło: Gazeta Lubuska