poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Zielonogórskie zwierzaki (i nie tylko) dobrze bawiły się na Dniu Pupila

Owczarki, labradory, mastiffy, pudle, szpice, jamniki, goldeny, beagle, sznaucery i zwykłe kundelki. Taka silna psia reprezentacja stawiła się w sobotę, żeby wspólnie ,,wyszczekać”, że w cierpieniu zwierzęta są nam równe.
Takie to właśnie hasło towarzyszyło obchodom pierwszego w naszym mieście Dniu Pupila. I czego tam nie było! Malowanie twarzy na groźnego ,,kocura”, oglądanie Zielonej Góry z wysokości strażackiego wysięgnika, smakowanie wegetariańskiego jadła, pokonywanie psiego toru przeszkód. Każdy mógł też wziąć udział w wielkiej loterii, z której dochód przekazano zielonogórskiej Straży Ochrony Zwierząt.

Organizatorka imprezy, lekarka weterynarii Anna Jastrzębska była z tej całej akcji charytatywnej bardzo zadowolona i nie ukrywała, że przyszły roku chciałaby ją powtórzyć.

Na zdjęciu: Piękna dożyca Frida i 90-procentowy mastiff Toniek Izabeli i Radosława Bugielów z Zielonej Góry prosto z festynu pojechały za miasto, na kąpiel w dzikim jeziorku…

Źródło: Gazeta Lubiska - 6 sierpnia 2012

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz