piątek, 28 września 2012

Małe problemy techniczne



W dniu dzisiejszym wystąpiły małe problemy techniczne ze zdjęciami umieszczonymi na Naszej stronie. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że zostały skasowane z serwera. Aktualnie wyjaśniamy tą zaistniałą sytuację i dołożymy wszelkich starań, aby strona powróciła w miarę szybko do wcześniejszego wyglądu.

Przepraszamy za chwilowe problemy.

sobota, 22 września 2012

Podsumowanie działań w trakcie winobrania 2012

 Podczas tegorocznego winobrania jak zwykle można było spotkać patrol Straży Ochrony Zwierząt.  Uważamy, że 9 dni Święta Zielonej Góry odbywały się bez większej niż co roku liczbie zgłoszeń oraz podejmowanych interwencji. Nasze działania skupiły się na sprawdzaniu warunków w jakich osoby przebywające w obrębie centrum utrzymują zwierzęta. Ponadto nasi inspektorzy kontrolowali legalność przebywania zwierząt pochodzących z poza granic naszego kraju oraz pomagali  w odnajdywaniu właścicieli zagubionych w tłumie zwierząt. Niestety i w tym roku nie obyło się bez udzielania pomocy osobą przebywającym w stanie "znacznego spożycia" oraz przeciwdziałania objawom chuligaństwa.



Winobranie 2012 w liczbach:
- Podjęto 43 interwencje
- 7 psów odnalazło swoich właścicieli
- 2 psy zostały przekazane Schronisku dla bezdomnych zwierząt w Zielonej Górze
- Skierowano 2 wnioski w sprawach o wykroczenia

Pies asystujący w Focus Park


Dnia 22.09.2012r uczestnicy szkolenia z zakresu Dogoterapii organizowanego przez Lubuskie Stowarzyszenie Profilaktyki Społecznej w ramach projektu współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej odwiedzili centrum handlowe Focus Park w Zielonej Górze wraz z Klaudią i jej psem terapeutą - Fioną. Celem naszej wizyty  było sprawdzenie reakcji ochrony obiektu na wejście osoby niepełnosprawnej z psem. Udało nam się odwiedzić jeden ze sklepów, po wyjściu zostaliśmy zatrzymani przez pracownika ochrony. Reakcja była szybka - poproszono nas o opuszczenie obiektu. W celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji udaliśmy się do biura firmy ochroniarskiej. Po krótkiej rozmowie dowiedzieliśmy się, iż możliwa jest obecność osoby z psem asystującym na terenie galerii, jeżeli pies posiada odpowiednie uprawnienia oraz
jest oznakowany

Sytuacja prawna wygląda następująco:

Ustawą z dnia 21 listopada 2008 r. o zmianie ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, ustawy o podatkach i opłatach lokalnych oraz ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia (Dz. U. 223, poz. 1463) przyznano osobie niepełnosprawnej prawo wstępu do obiektów użyteczności publicznej wraz z psem asystującym, w szczególności do:
  • budynków i ich otoczenia przeznaczonych na potrzeby administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości, kultury, oświaty, szkolnictwa wyższego, nauki, opieki zdrowotnej, opieki społecznej i socjalnej, obsługi bankowej, handlu, gastronomii, usług, turystyki, sportu, obsługi pasażerów w transporcie kolejowym, drogowym, lotniczym, morskim lub wodnym śródlądowym, świadczenia usług pocztowych lub telekomunikacyjnych oraz innych ogólnodostępnych budynków przeznaczonych do wykonywania podobnych funkcji, w tym także budynków biurowych i socjalnych.
Zatem osoba niepełnosprawna wraz z psem asystującym może wchodzić do wszystkich obiektów użyteczności publicznej, poza obiektami sakralnymi. Fakt, iż przepis ten nie obejmuje tych obiektów ma związek z różnorodnością wyznań i Kościołów oraz niemożnością ingerencji w rytualny charakter zachowania w świątyni.


Uprawnienie to przysługuje również w środkach transportu kolejowego, drogowego, lotniczego i wodnego oraz w innych środkach komunikacji publicznej.
 

środa, 12 września 2012

O czym należy pamiętać wychowując psa

Czego pies potrzebuje
Wielu ludzi chcąc przygarnąć psa nie zdaje sobie sprawy z czym to się wiąże. Czworonoga nie wystarczy nakarmić i wyprowadzić na spacer. Trzeba zadbać o jego rozwój, stymulację, przeciwdziałać problemom i radzić sobie z takimi, które już są.  Moja praca utwierdziła mnie w przekonaniu, że do sukcesu wychowawczego czworonoga niezbędnych jest kilka prostych elementów, które przeplatają się i zazębiają. Są to przede wszystkim: szacunek, przyjaźń, zrozumienie i podstawowa wiedza z zakresu psiego behawioru. Do rozwiązania większości prostych problemów owe elementy w zupełności wystarczą. Weźmy pod lupę kilka najbardziej powszechnych utrapień jakie opiekunowie mają ze swoimi pociechami.

Agresja przy misce

Zwierzęta wymagają codziennej opieki i zaangażowania, które obejmują m.in. pielęgnację sierści, wychodzenie na spacery, zabawy oraz podstawowy element jakim jest karmienie. Na pewno niektórym z Czytelników zdarzyło się, że psiak będący przy misce nie pozwolił do siebie podejść, warczał albo nawet ugryzł. Jest to częsty problem, z którym zmagają się właściciele. Zastanówmy się z czego to wynika. Przede wszystkim musimy mieć świadomość tego, że pies, jak każde zwierzę ( w tym również człowiek), broni swoich zasobów. Przyjrzyjmy się chwilę naszym pociechom. Ile razy widzimy dzieci, które nie chcą podzielić się zabawką z kolegą? Dopiero my, jako rodzice musimy ich tego nauczyć. Tak samo jest z psami. Jeśli nie nauczymy naszego pupila, ze nasza obecność przy misce nie wiąże się ze stratą jedzenia, nie możemy od niego wymagać całkowitej ignorancji. Oczywiście nie jest tak, że musimy się z tym zachowaniem borykać przez całe życie psa. Dzięki odpowiedniemu treningowi możemy wypracować  włożenie ręki do miski bez nieprzyjemnych konsekwencji. I tu pojawia się pytanie jak taki trening powinien się odbywać. Niektórzy stwierdzą, że pies nie ma prawa na nich warczeć, więc podejdą do niego, nakrzyczą, uderzą albo odbiorą jedzenie. Czego takie osoby mogą się spodziewać? Nasilenia problemu. Jeśli w ten sposób postąpimy z psem powinniśmy oczekiwać pogryzienia z jego strony. I nie będzie w tym nic dziwnego, ponieważ pokazaliśmy psu nic innego jak to, że rzeczywiście ma się o co martwić i musi ostrzej walczyć o jedzenie. Aby uniknąć takiej sytuacji należałoby już od szczeniaka przyzwyczajać psa do naszego kręcenia się przy misce. Można, na przykład przez jakiś czas wrzucać połowę porcji jedzenia do miski i po jakimś czasie dokładać drugą. W ten sposób szczeniak skojarzy sobie naszą obecność i ruch ręki z dodatkowym kąskiem i bez problemu zaakceptuje nasze gmeranie w jego posiłkach. Jeśli zapomnieliśmy zrobić tego kiedy nasz pies był szczeniakiem albo mamy psiaka ze schroniska, musimy przede wszystkim obserwować psa i sprawdzić czy w ogóle mamy do czynienia z takim problemem.

Sygnały, które powinny nas ostrzec o tym, że pies obawia się nas przy misce,  to między innymi:
-odwrócenie wzroku,
- ziewnięcie,
-położenie uszu,
-znieruchomienie,
-obnażanie kłów,
-warczenie i kłapanie zębami, które jest ostatnim sygnałem do tego, żeby zadziałać zanim stanie się nam coś przykrego.

W tym momencie przyda się nam lektura dotycząca psich sygnałów uspokajających i grożących. Jeśli zauważymy powyższe sygnały, coś czego na pewno nie powinniśmy robić to zbliżać się do psa! Owo zbliżanie zaniepokoi go jeszcze bardziej i będzie zmuszony dosadniej nam zakomunikować żebyśmy tego zaniechali. (Uwaga, proszę nie mylić tej postawy z dominacją, wynika ona raczej z zagrożenia utraty jedzenia, niż z chęci „zdominowania" opiekuna.) W zależności od stopnia zaawansowania problemu, należy zastosować kilka rad:
  1. to o czym pisałam wyżej, czyli nie denerwować się reakcją psa.
 2. nie zbliżać się do psa i nie próbować zmuszać go do uspokojenia się.
3. wprowadzić trening, który umożliwi uzyskanie pożądanej reakcji.
Trening zazwyczaj obejmuje:
-  wrzucanie pysznych smakołyków do miski z pewnej odległości,
- stopniowe zbliżanie się i wrzucanie smakołyków,
-  stanie lub kucanie przy misce i wrzucanie smakołyków,
- dotykanie miski i wrzucanie smakołyków,
- przesuwanie miski z nagradzaniem za poprawne zachowanie,
-  zabieranie miski, uzupełnienie jej jedzeniem i oddanie psiakowi oraz kilka innych elementów, dzięki którym wybrniemy z nieprzyjemnej sytuacji.
Trening powinien być przeprowadzony przez każdego członka z rodziny i być może jakichś gości, tak aby pies uogólnił to zachowanie na wszystkich ludzi.

Kradzież jedzenia

Kolejnym problemem, z którym często się spotykam są kradzieże jedzenia. Źródeł kradzieży może być kilka, jednak najczęściej byłam świadkiem kradzieży, które wynikały z braku stymulacji umysłowej i fizycznej, potocznie zwanej nudą, oraz ze złego rozłożenia posiłków. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że nie wystarczy dwa razy dziennie wyprowadzić psa na spacer i dać mu miskę jedzenia. Pies ma wiele innych potrzeb, których niezaspokojenie powoduje różne problemy behawioralne, w tym kradzieże jedzenia, kompulsywne spożywanie posiłków i zachowania stereotypowe ( np. kręcenie się w kółko za ogonem).
Wyjaśnijmy teraz czym jest brak stymulacji umysłowej i fizycznej. Jak wiadomo, każda rasa ma pewne wymagania dotyczące ilości ruchu, którą musimy dostarczyć naszemu czworonogowi. Nie ulega wątpliwości, że w obrębie jednej rasy znajdą się psy, które będą bardziej pasowały do charakterystyki, a inne mniej. Jedne będą potrzebowały więcej ruchu, niż jest to napisane w książkach, a inne będą wolały leżeć z nami na kanapie. Jednak dopóki nie poznamy na tyle swojego psa, warto zasugerować się informacjami zasięgniętymi czy to od behawiorysty czy od hodowcy, ponieważ brak odpowiedniej ilości ruchu lub przeciążenie mogą być brzemienne w skutki i generować różne problemy behawioralne (nie tylko kradzieże). Stymulacja umysłowa to nic innego, jak treningi i ćwiczenia. Może to być zwykłe szkolenie posłuszeństwa, uczenie psa nowych sztuczek, zabieranie go na agility, frisbee, treningi z wąchania lub inne, które spełniają zarówno potrzebę ruchu, jak i potrzebę gimnastyki mózgu. Ta stymulacja jest ważna dlatego, że jest to jedna z możliwości „zmęczenia" psa, prowadzi do wytworzenia się bardzo satysfakcjonującej więzi z pupilem i również dlatego, że opóźnia proces starzenia się komórek mózgowych. Jest to równoznaczne z tym, że pies będzie dłużej żył, cieszył się „jasnością umysłu" i ogólnie będzie szczęśliwszy.  Poza tym jak zmęczymy psiaka w każdy możliwy sposób, prawdopodobieństwo jakichkolwiek problemów w domu zmniejsza się do minimum. Stymulacja umysłowa i fizyczna to nie tylko prewencja przed problemami, ale też bardzo często element terapii, więc jeśli ktoś z Państwa  ma już problem z kradzieżami albo niszczeniem niech najpierw spróbuje poświęcić psu trochę więcej czasu. Żeby poradzić sobie ze znikającymi potrawami można również rozłożyć psu dzienną porcję jedzenia na więcej posiłków. Spowoduje to zmniejszenie frustracji psa wywołanej tylko jednym posiłkiem dziennie, rozłożenie energii na cały dzień oraz zwiększenie pewności co do stałości pożywienia. Dlatego zaleca się też podawanie psu posiłków zawsze o tej samej godzinie. W tym wypadku przyda się również nauka takich komend jak „zostaw" oraz „puść". Jeszcze jedną ważną rzeczą jest brak prowokacji do kradzieży, to znaczy chowanie wszelkich rzeczy do jedzenia, aby nie kusiły psa, ponieważ za każdym razem kiedy pies coś ukradnie zachowanie się wzmocni i zwiększy się prawdopodobieństwo powtórzenia zachowania w przyszłości. Istotne jest by na każdym etapie starać się zrozumieć motywy działania psa oraz szukać dobrych rozwiązań, które nie przysporzą psu cierpienia. Za każdym razem kiedy ktoś powie nam, że psa trzeba przycisnąć, krzyknąć, uderzyć czy szarpnąć, powinna zapalić się nam czerwona lampka informująca, że przynajmniej jeden z ważnych elementów został naruszony, a my nie możemy liczyć na sukces.

Pies ciągnie na smyczy

Wielu z Was pewnie zastanawiało się za co zostali pokarani nieposłusznym psem, który wiecznie ciągnie na smyczy. Na pewno jeszcze ciężej jest tym, którzy są posiadaczami psów zaliczanych do dużych. Często słyszę, że te psy po prostu dominują i dlatego tak ciągną. Nic bardziej mylnego. Jest to kolejna rzecz, która nie ma żadnego związku z tak zwaną dominacją. Ciągnięcie może wynikać z kilku bardzo prostych rzeczy, jednak najczęściej są nimi chęć załatwienia swoich potrzeb fizjologicznych, chęć zabawy z kumplami, pobiegania, eksplorowania i niuchania. Jeśli poobserwujemy swojego psa, zauważymy, że ciągnie tylko w drodze na spacer. Czemu zatem przypisujemy mu łatkę dominanta albo nieposłusznego, skoro w drodze do domu jest spokojny i ładnie idzie na luźnej smyczy? Powinniśmy wiedzieć, że na dworze czeka całe mnóstwo niesamowicie atrakcyjnych zapachów, ludzi, zwierząt, dźwięków, które fascynują nasze psiaki. Właśnie ta nieprzemożna chęć spotkania się z tymi bodźcami powoduje ciągnięcie i wymusza na nas szybszy marsz. Trzeba również zwrócić uwagę na to, że pies ma generalnie szybszy chód od człowieka i czasem jak nam się nie chce przebierać nogami, wymuszamy na psie wolniejsze tempo, które nie jest dla niego naturalne. W takiej sytuacji warto z psem trenować chodzenie przy nodze i na luźnej smyczy oraz delikatnie dostosować tempo do psiaka. Sposobów na to jest cała masa i każdy ma szansę dobrać taką, którą jego psiak załapie najszybciej. Stosowanie kolczatek zazwyczaj przynosi więcej złego niż dobrego, dlatego całkiem odradzam ich stosowanie. Rozwiązaniem dla takiego psiaka mogą być szelki, ale najlepiej sprawdza się obroża uzdowa.  Pamiętajmy o umożliwieniu psu swobodnego biegania, ponieważ spacerując z nim na smyczy nawet 3 godziny, nie jesteśmy w stanie wybiegać go tak, jakby sam to zrobił (oczywiście nie dotyczy to psów typowo do towarzystwa, które zapotrzebowanie na ruch mają minimalne).
Ciągnięci e może być również skutkiem stresu wywołanego ruchem ulicznym, ludźmi, miejscami czy też zapachami. Czasem nasz pies uparcie nie chce iść w stronę, w którą zmierzamy. Może to być spowodowane, między innymi, obecnością jakiegoś wyjątkowo agresywnego psa, który wcześniej zostawił w tym miejscu swój zapach albo jakimś innym bodźcem stresowym. Powinniśmy wtedy rozważyć zmianę kierunku, żeby nie narażać psa na stres a siebie na jego nieposłuszeństwo. Psy, które nie były od szczenięctwa przyzwyczajane do zgiełku miejskiego zazwyczaj mają problem z bezstresowym spacerowaniem. Dla takiego psa dobrze byłoby, gdyby przynajmniej jeden spacer w ciągu dnia realizowany był w jakimś dużym parku, lesie albo na łące.
 Pamiętajmy, że w dużej mierze, to my- ludzie jesteśmy odpowiedzialni za problemy jakie sprawiają nam psiaki. Przeanalizujmy najpierw nasze postępowanie, skontaktujmy się z behawiorystą i starajmy się pomóc psiakowi zamiast zrzucać na niego całą winę i karać go za jego naturę lub nasze błędy.

AUTORKA TEKSTU - KATARZYNA SZEWCZYK, BEHAWIORYSTKA Z WROCŁAWIA
Katarzyna o sobie:
Jestem studentką trzeciego roku psychologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Odkąd pamiętam w moim życiu obecne były zwierzęta - zapałałam do nich wielką miłością. Szczególną uwagę poświęciłam psom. Aby poszerzyć swoją wiedzę na temat czworonogów wzięłam udział w kursie Think Dog! oraz Study Dog. Od kilku lat jestem behawiorystą w Fundacji 2plus4. Miałam styczność z psami wykazującymi zachowania agresywne, lękowe i zwykłego nieposłuszeństwa. Z każdym, udało mi się nawiązać nić porozumienia i przyjazną relację. Od jakiegoś czasu współpracuję z wrocławską Ekostrażą, gdzie również pomagam porozumieć się tymczasowym lub stałym opiekunom z ich podopiecznymi. Uczestniczyłam w wielu seminariach poświęconych tematyce psiego behawioru oraz w  kursie zoopsychologa zwierzęcego. Od 2011 roku należę do Koła Naukowego Animaloterapii, na którym prowadziłam wykłady dotyczące psów. Staram się walczyć o prawa zwierząt i zawsze reaguję kiedy któremuś dzieje się krzywda. Cenię sobie ludzi, którzy mają dużą cierpliwość do zwierząt i wzdragam się przed krzyczeniem na psiaki, nie mówiąc już o stosowaniu jakichkolwiek kar fizycznych. Zawsze kieruję się dobrem zwierzęcia i uważam, że przy odpowiednim zaangażowaniu, cierpliwości i nakładzie pracy da się wypracować z psem praktycznie wszystko.

Źródło: Nasza Psina

wtorek, 11 września 2012

Winobranie 2012


W trakcie winobrania Nasi inspektorzy prowadzą działania o charakterze prewencyjno-interwencyjnym. Jedną z wielu interwencji podejmowanych przez patrol w dniu 10 września br. był pies - wiek ok. 16 lat, liczne guzy nowotworowe oraz rana łapy. Chodził zygzakiem koło ul. Pod Filarami. Widziany był tam przez świadków od około tygodnia. Po przybyciu na miejsce potwierdziliśmy zasadność zgłoszenia. Niezwłocznie zostało poinformowane Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Zielonej Górze. Pies został przewieziony i poddany badaniom. W późniejszym czasie zostaniemy poinformowani o stanie zwierzęcia.